Lubicie dzień św. Marcina (Martinstag)? W Polsce kojarzy się z rogalami świętomarcińskimi, w Niemczech z różnymi wypiekami i z lampionami. W mieście wyraźnie czuć przygotowania do St. Martin (11.11). Dwa razy byłam na procesji, w tym roku się nie wybieram, bo pewnie będzie zimno, a poza tym nie mam czasu.
Dzień Świętego Marcina – świąteczny dzień obchodów religijnych obchodzony 11 listopada. Święto patrona dzieci, hotelarzy, jeźdźców, kawalerii, kapeluszników, kowali, krawców, młynarzy, tkaczy, podróżników, więźniów, właścicieli winnic, żebraków i żołnierzy – Marcina z Tours. Marcin z Tours urodził się na Węgrzech i tam jest obchodzone jego święto, ale 8 i 9 listopada. We Francji, gdzie był biskupem oraz w Niemczech i Austrii święto Marcińskie świętuje się 11 listopada. W Poznaniu w Dniu św. Marcina na ulicy Święty Marcin odbywa się festyn pod nazwą „Imieniny ulicy”. W swojej obecnej formie istnieje od 1993 roku, jednak tradycją nawiązuje do średniowiecznych obchodów tego święta. W tym dniu ulicą przechodzi pochód na czele ze świętym Marcinem, który przed zamkiem z rąk prezydenta miasta odbiera klucze. Tradycyjnie w Dniu św. Marcina w Poznaniu jada się rogale świętomarcińskie oraz gęsinę. W Polsce Dzień Świętego Marcina obchodzony jest też np. w Jaworze na Dolnym Śląsku i w śląskim Chorzowie oraz w Swołowie na Pomorzu. W Niemczech wiele szkół i przedszkoli (także w polsko-niemieckich placówkach w Polsce) w wigilię dnia św. Marcina organizuje pochód z samodzielnie wykonanymi przez uczniów i rodziców lampionami. Przy dźwiękach orkiestry, śpiewając okolicznościowe piosenki, grupa dociera na plac/boisko z ogniskiem i ciepłym poczęstunkiem (poncz, kiełbaski). Zjada się także specjalne pieczywo – figurki tzw. Weckmanna. Podobnie wyglądają miejskie, publiczne obchody, z tym że odbywają się 11 listopada, orkiestra jest większa, a pochód prowadzi na białym koniu uroczyście ubrany żołnierz reprezentujący postać św. Marcina. Typową piosenką śpiewaną w tym czasie jest np. „Durch die Straßen auf und nieder leuchten die Laternen wieder: rote, gelbe, grüne, blaue, lieber Martin komm und schaue.” (Moc lampionów na ulicach: Czerwień, błękit nas zachwyca! Przyjdź i patrz święty Marcinie, ile barw na ziemię płynie!). W Estonii w wigilię dnia św. Marcina (Mardipäev), po domach (z żartami i specjalnymi piosenkami – życzeniami) chodzą przebierańcy tzw. mardijooks. Dawniej te ubrane na czarno i z maskami od-zwierzęcymi grupy składały się tylko z młodych chłopców, dziś są to często zbiorowiska przebranych dzieci (zarówno chłopców, jak i dziewczynek) pod opieką dorosłych. W dniu św. Marcina odbywają się zabawy, je się gęsinę i jagnięcinę.
Położenie na mapie powiatu wieruszowskiego. Parafia św. Marcina Biskupa. 51°17′40,06″N 18°22′43,41″E. / 51,294461 18,378725. Strona internetowa. Parafia św. Marcina Biskupa w Walichnowach – parafia rzymskokatolicka należąca do dekanatu Lututów diecezji kaliskiej. Została utworzona w poł.
Jesień to bez wątpienia piękna i zachwycająca pora roku. Dni co prawda robią się nieco chłodniejsze i krótsze, ale mimo wszystko mają swój niepowtarzalny urok. W Niemczech co roku organizowane są wówczas różne festyny, festiwale i obchody, które przyciągają odwiedzających z całego świata. Liczne jarmarki rzemieślnicze, imprezy sportowe, święto miasta czy piwa, to doskonałe okazje do świętowania dla mieszkańców i przyjezdnych. Najsłynniejsze święta ludowe przypadają na przełom września i października, czyli na okres końca plonów. Nürnberger Volksfest – wrzesień, Norymberga Od niemalże 200 lat w Norymberdze odbywa się festyn, ku uczczeniu urodzin i imienin króla Bawarii – Ludwika I. Po raz pierwszy zorganizowany był w 1826 roku i już wtedy cieszył się dużym zainteresowaniem. Wówczas odbył się piękny pokaz sztucznych ogni i od tego czasu jest to coroczna tradycja. Festyn ma miejsce dwa razy w roku – wiosną i jesienią. Przybywa na niego ok. 2 miliony gości. Oktoberfest – październik, Monachium Chyba najbardziej rozpoznawalny z niemieckich festiwali. Słynie z dobrego piwa i świetnej zabawy, a odwiedza go zazwyczaj około 6 milionów osób. Wśród Niemców największą popularność ma ponoć piwo Augustiner, mające swoją tradycję. Reprezentuje lokalny styl helles. Ponoć gdy powstało w nowo wybudowanym klasztorze augustianów, było tak smaczne, że bawarski książę zwolnił braci z części podatków. Od 1887 roku święto rozpoczyna się od parady kelnerek, niosących w rękach kufle z piwem. Na Oktoberfest rokrocznie przybywają licznie osobistości znane na całym świecie. Cannstatter Volksfest – wrzesień-październik, Stuttgart Drugim, najbardziej popularnym festynem w Niemczech jest Cannstatter Volksfest, który odbywa się w Stuttgarcie. Rozpoczyna się pod koniec września i trwa ok. 3 tygodnie. Szacunkowo na festiwal przyjeżdża rokrocznie ok. 4 miliony osób. Na gości festynu czekają liczne atrakcje w postaci kolejek wodnych, karuzeli, kolejek górskich. Wspólne chwile umilają uczestnikom pokazy fajerwerków, parady i muzyka. W namiotach restauracyjnych i winiarniach czekają na przybyszów pyszne posiłki i napoje. Festyn ludowy w Stuttgarcie to doskonała okazja do zabawy dla osób w każdym wieku. Lichtfest – Święto Światła, 9 października, Lipsk Święto Światła przypomina o pokojowej rewolucji, która odbyła się 9 października 1989 roku w ówczesnym NRD. Choć nieco przyćmione przez upadek muru berlińskiego, wydarzenie rokrocznie upamiętniane jest uroczystościami, na których licznie pojawiają się rodziny z dziećmi, osoby starsze i młodsze. Jego pierwsza edycja miała miejsce w 2009 roku i zatytułowano go Aufbruch Leipzig – 20 lat pokojowej rewolucji i jedności Europy”. Wieczorem podczas obchodów uczestnicy Festynu Świateł zapraszani są do ułożenia świecącej daty „89” z tysięcy świeczek. Freimarkt – wiosna/jesień, Brema Jednym z największych i najpopularniejszych festynów w Niemczech jest Freimarkt W Bremie, który odbywa się rokrocznie w październiku i trwa ponad 2 tygodnie. Historia Freimarkt związana jest z cesarzem Konradem II, który w 1035 roku nadał mieszkańcom prawo do wolnej sprzedaży towarów w centrum miasta. Obecnie na gości bremeńskiego festynu czekają liczne atrakcje w postaci wesołego miasteczka i pięknych parad. Euroscene – festiwal teatralny, listopad, Lipsk Pierwszy festiwal Euroscene Lipsk odbył się w 1991 roku i aż do dziś cieszy się rosnącą popularnością. Rokrocznie, przez 6 listopadowych dni, goście mają okazję wziąć udział w spektakularnych, innowacyjnych przedstawieniach taneczno-teatralnych. Festiwal współczesnego europejskiego teatru i tańca pokazuje kilkanaście występów artystów z całego świata, którzy wprowadzają w niebanalny świat ruchu. To jedyne w swoim rodzaju wydarzenie i zarazem najważniejszy tego typu festiwal w Europie. Unidram – Międzynarodowy festiwal teatralny, listopad, Poczdam Kolejny z festiwali teatralnych, tym razem w Poczdamie. Jest to nie lada gratka dla wielbicieli teatru niezależnego. Łączy się tu aktorstwo, taniec oraz różne formy wizualne, tworzone przez niezależnych twórców teatralnych, łączące różne style, tradycje i gatunki. Podczas festiwalu oprócz spektakli odbywają się też różne spotkania i warsztaty, skierowane zarówno do starszej, jak i młodszej widowni. Dzień Świętego Marcina – 11 listopada Dzień Świętego Marcina w swojej aktualnej formie obchodzony jest od 1993 roku, nawiązuje jednak do obchodów ze średniowiecza. W Niemczech jest to czas świąteczny. Martinstag, zwany również Martini, to dzień upamiętnienia świętego Marcina z Tours. Wówczas w wielu miastach odbywają się jarmarki Marcińskie – Martinimärkte, na których kupić można pyszne, pieczone gęsi marcińskie z czerwoną kapustą, ziemniaczanymi knedlami lub z chlebem. Niemałą frajdę mają dzieci, dla których organizowane są procesje z lampionami. Festiwale zawsze przyciągają tłumy gości, zarówno mieszkańców, jak i przyjezdnych. To doskonałe okazje do wspólnego świętowania w gronie rodziny lub przyjaciół. To miejsce integracji osób w różnym wieku – i starszych, i młodych. Festiwale niemieckie pozwalają gościom poczuć się jak w innym świecie. Rozrywka tego typu potrzebna jest zwłaszcza tym, którzy przyjechali spoza granicy Niemiec do pracy, np. jako opiekun dla seniora. To doskonała okazja, aby (w miarę możliwości) zabrać starszą osobę i spędzić wspólnie czas na zabawie.
Na cześć świętego Marcina w tym dniu podaje się na obiad pieczoną gęś. Uczniowie w szkołach przygotowują specjalne latarenki i lampiony. W przededniu 11 listopada urządzany jest o zmroku pochód, w którym każde dziecko niesie swoją latarenkę, na czele, jeśli tylko to możliwe, jedzie konno osoba przebrana za św. Marcina.
11 listopada to przede wszystkim dla nas Święto Niepodległości, ale równocześnie dzień wspomnienia Św. Marcina. Tutaj, w Niemczech to święto jest stałą tradycją. Chcę podzielić się z Wami, tym w jaki sposób jest to tutaj kultywowane. Ma to w sobie wiele uroku :) Zapraszam do lektury! Na początek kilka słów na temat tego, kogo wspominamy. Św. Marcin- żołnierz, syn rzymskiego legionisty. Jest patronem ubogich i żołnierzy, gdyż według znanej historii Św. Marcin spotkał na swojej drodze ubogiego, nagiego człowieka, któremu oddał swój płaszcz żołnierski. Inna z historii mówi, że gdy chciano nadać mu sakrę biskupią, on tego nie chciał i ukrył się, ale jego kryjówkę zdradziła gęganiem gęś. Dlatego też jest tradycja pieczenia gęsi w tym dniu. Innym smakołykiem charakterystycznym dla tego dnia są rogale Marcińskie z którymi wiąże się z kolei historia o przejeżdżającym przez Poznań Św. Marcinie, którego koń gubi podkowę i ta z kolei inspiruje piekarza swoim kształtem do zapoczątkowania wypieku rogali. Jako, że moje dziecko zaczęło w tym roku chodzić do tutejszego przedszkola wynikiem czego jest aktywne przeżywanie i uczestniczenie w życiu miasteczka, pamiętając jednocześnie o Święcie Niepodległości. W tego typu integracji z okolicą braliśmy udział po raz pierwszy, ale raczej nie po raz ostatni :) To święto ma wiele uroku w sobie, nie tylko dla dzieci ale i również dla starszych. Kilka tygodni wcześniej dzieci uczą się piosenek charakterystycznych dla tego dnia. Przygotowują swoje lampiony, które ozdabiają kolorowo. Laternenfest (święto lampionów) czy też Laternenumzug (pochód lampionów) zaczął się o godzinie 17 gdy powoli nadchodziła szarówka. Wszyscy spotkali się na wcześniej ustalonym placu u nas w miasteczku był to plac przed szkołą podstawową. Każde dziecko, nawet najmłodsze, trzymało w ręku swój lampion. O określonej porze wszyscy zebrani ruszyli wyznaczoną trasą we wcześniej wspominanym pochodzie. Pierwsze szły dzieci z przedszkola, następnie dzieci starsze a na końcu rodzice, dziadkowie, znajomi i przyjaciele. Nad całością czuwały nauczycielki, które prowadziły wszystkich przez tą uroczystość. Marsz trwał około 40- 50 minut. Co jakiś czas były przystanki, podczas których dzieci śpiewały przygotowane wcześniej piosenki. Zapadający mrok rozświetlało ciepłe światła lampionów. Płomyki świec tańczyły w rytm melodii pochodu. Mimo nie sprzyjającej temperatury uczestników nie brakowało. Na twarzach dzieci nie brakowało uśmiechu i dumy z uczestniczenia w uroczystości. Końcem trasy było miejsce wcześniejszego spotkania, gdzie czekało już ognisko dużych rozmiarów, pod czujnym okiem strażaków. Wszyscy zebrali się wokół ogniska i grzejąc się w blasku płomieni słuchali pięknych piosenek wykonanych przez dzieci ze szkoły podstawowej. Następnie wszyscy zostali zaproszeni na przedstawienie, gdzie z radością się udali. W pobliżu można było znaleźć coś do zjedzenia i do picia. My na tym punkcie programu zakończyliśmy w tym roku nasz dzień Św. Marcina. Podsumowując, Jest to niezwykle czarująca tradycja. Blask lampionów i wspólne świętowanie mieszkańców miasteczka jest bardzo urokliwe. Żyjąc tutaj powinniśmy uczestniczyć w życiu naszego otoczenia. Zbieramy nasze pierwsze wspomnienia. Byliśmy, widzieliśmy, doświadczyliśmy :) Mam nadzieję, że choć w części odczuliście magię wczorajszego wieczoru, choć wiem, że słowami trudno jest przekazać wszystkie doświadczenia. Ps. Przepraszam za jakość zdjęć, niestety nie wszystkie wyglądają wedle mojego zamysłu. Podoba ci się post zostaw komentarz, lub polub mój profil na fb! :) pozdrawiam,
Gęsina na co dzień odchodzi nieco w zapomnienie, jednak 11 listopada staje się ona popularna. W Poznaniu w Dniu św. Marcina na ulicy Święty Marcin odbywa się festyn pod nazwą
Wpłat za obiady za miesiąc marzec prosimy dokonać: dnia 15kwietnia na numer konta:97942900042001000189330002. 2. Do kierownika świetlicy: Pn: – – ul. Mickiewicza Wt: – – ul. Mickiewicza Śr: – – ul. Cieśli Czw: – – ul. Cieśli Pt: – – ul. Cieśli Prosimy o terminowe dokonywanie wpłat. Szkoła zastrzega sobie prawo do naliczania odsetek za nieterminowe wpłaty począwszy od pierwszego dnia następującego po terminie płatności do dnia wpłaty włącznie. Wiadomość o wysokości wpłaty dla każdego ucznia zostanie wysłana drogą mailową za pośrednictwem e – dziennika do lową za pośrednictwem e – dziennika do
11 listopada Dzień św. Marcina. Obecny kościół, zbudowany około 1638 roku, kilkakrotnie przebudowywany, bezstylowy. Mieści się przy ulicy Świętego Marcina. Parafia św. Marcina w Swarzędzu – rzymskokatolicka parafia w Swarzędzu, należy do dekanatu swarzędzkiego. Powstała około 1638 roku i jest najstarszą w mieście.
Biskup Marcin z Tours (316-397) jest „świętym niepodzielonego chrześcijaństwa”, czczonym również przez Kościół ewangelicki, prawosławny i anglikański. Marcin jest świętym, jakiego potrzebuje współczesna Europa i takim, który w sposób szczególny podoba się papieżowi Franciszkowi: chrześcijaninem, który w decydującej chwili życia poszedł „na peryferia”.„To Marcin okrył mnie płaszczem”Ikonografia często bazuje na przełomowym wydarzeniu z życia świętego i podkreśla miłosierdzie Marcina. Jako żołnierz cesarza Konstancjusza jechał z rodzinnego domu do koszar. Gdy u bram miasta Ambianum (obecnie Amiens) ujrzał sponiewieranego i marznącego żebraka, nie mając ani pieniędzy, ani jedzenia, odciął mieczem połowę swego oficerskiego płaszcza i dał POLECANastępnej nocy miał ujrzeć we śnie odzianego w połowę jego płaszcza Chrystusa, który do otaczających Go aniołów mówił: „To Marcin zdążający do chrztu okrył mnie swoim płaszczem”. Ten sen miał spowodować, że Marcin pożegnał się z wojskową karierą i przyjął chrzest. Kilka znanych wersji tej historii różni się w szczegółach, pewnym jest fakt, że w 339 r. Marcin przyjął chrzest i zgodnie z ówczesnym zwyczajem zrezygnował ze służby wbrew woliŚw. Marcin urodził się ok. 317 r. w Panonii (dzisiejsze Węgry). Podobnie jak jego ojciec był żołnierzem, chociaż po przyjęciu chrztu porzucił służbę wojskową. Później przez dziesięć lat żył w pustelni na wyspie Gallimaria opodal Genui. Wkrótce zgromadził wokół siebie kilkudziesięciu pustelników, z którymi wspólnie założył najstarszy klasztor w Galii. Słynął z cnoty, ascetycznego życia a także z 371 r. wbrew swojej woli został wybrany biskupem Tours. W dalszym ciągu jednak prowadził życie mnisze w klasztorze Marmoutier pod Tours, przewodząc w nim zgromadzeniu osiemdziesięciu zakonników. Był bardzo surowy dla siebie, a wyrozumiały dla innych. Potępiał błędy heretyków, ich samych natomiast bronił przed surowymi karami. W tym duchu zwalczał Itacjusza z Ossanowy, który domagał się kary śmierci dla równieżFot. El Greco/WikipediaMarcin – patron europejskiMarcin zmarł 8 listopada 397 r. w czasie wizyty parafii w niewielkiej miejscowości Candes nad Loarą. Po trzech dniach mieszkańcy Tours wykradli zwłoki swego biskupa. Pochowano go 11 listopada w katedrze w Tours Ten dzień jest od V wieku liturgicznym wspomnieniem św. Marcina z św. Marcina zaczął się szerzyć najpierw we Francji i bardzo szybko – od połowy VI w. – w całej ówczesnej Europie chrześcijańskiej. Grób świętego i samo miasto stały się wówczas miejscem pielgrzymkowym, przy czym przez długie wieki zajmowało ono drugie miejsce w Kościele zachodnim po miejscach świętych w Jerozolimie. Został pierwszym ze świętych spoza grona we FrancjiNajstarszą świątynią w Rzymie, poświęconą św. Marcinowi, a datowaną na V wiek, jest „San Martino al Monti” na wzniesieniu Cole Oppio. Ponadto wiele kościołów na całym świecie nosi jego imię; w samej tylko Francji jest ich ok. 4 tysięcy, a jego imię nosi 220 miejscowości. Jako swego patrona wybrały św. Marcina liczne diecezje, np. Moguncja i Rottenburg-Stuttgart w Niemczech, Eisenstadt w Austrii, a także kraje związkowe: austriacki Burgenland i szwajcarski kanton świętego na tle romańskiego gmachu widnieje też na oficjalnej pieczęci niemieckiej Moguncji. Pod wezwaniem św. Marcina jest katedra w Bratysławie oraz dwa kościoły w Kolonii, ale też ponad 500 kościołów w Hiszpanii, 700 we Włoszech, 350 na Węgrzech . Imię św. Marcina nosi też Canterbury, najważniejsza świątynia anglikańska. Przez ponad 1000 lat królowie Francji oddawali się w opiekę św. Marcinowi. W późnym średniowieczu w kraju było ponad 3 600 kościołów pod jego wezwaniem. Nazwisko Martin jest jednym z najpopularniejszych we Francji. „Stan społeczeństwa widać po tym, w jaki sposób traktuje życie ludzi zranionych”We wrześniu 1996 r. Jan Paweł II, jako szósty papież, nawiedził grób patrona archidiecezji Tours oraz Francji i uroczyście otworzył Rok św. Marcina, upamiętniający 1600. rocznicę śmierci tego apostoła wsi francuskiej. Polski papież spotkał się tam z ludźmi ubogimi i chorymi. W duchu św. Marcina powiedział wówczas, że „stan społeczeństwa widać po tym, w jaki sposób traktuje życie ludzi zranionych i jaką postawę okazuje w stosunku do nich”.Św. Marcin jest patronem armii, rycerzy, żołnierzy, podróżujących, uchodźców, kowali i płatnerzy, pasterzy alpejskich, żebraków, pasterzy, tkaczy, rękawiczników, właścicieli winnic, garbarzy, hotelarzy i wielu innych. Od imienia świętego wzięła swą nazwą wyspa Martynika w małych Antylach oraz liczne źródła wód świętego, a zwłaszcza scena jego dzielenia się połową płaszcza z żebrakiem, wielokrotnie inspirowały artystów. Malowali św. Marcina Carpaccio (1456-1526), El Greco (1541-1614) i liczni inni twórcy. Często jest przedstawiany jako rycerz na białym koniu , rzadziej jako biskup z hostią. Imię świętego obrało sobie pięciu papieży, a ostatni z nich – Marcin V (1417-1431) został wybrany 11 zwyczaje „marcińskie”We wczesnym chrześcijaństwie dzień św. Marcina miał charakter podobny do Środy Popielcowej. W czasach przedchrześcijańskich tego dnia rozpoczynała się zima, był to też termin płacenia podatków i początek nowego roku gospodarczego. Tego dnia uroczyście próbowano nowe dniem św. Marcina łączą się też różne zwyczaje. Wśród nich były tzw. „rózgi Marcina”. W tym dniu pasterze bydła dawali swoim chlebodawcom „rózgę”: brzozową gałązkę z kilkoma listkami na czubku związaną z gałązką dębu i jałowca. Te „rózgi”, święcone w Trzech Króli, służyły potem do wypędzania bydła na dziś w różnych częściach Niemiec i Austrii odbywają się pochody dzieci z „lampionami św. Marcina”, prowadzące do „ogniska św. Marcina”. Dzieciom towarzyszy rycerz ubrany w rzymski hełm i purpurowy płaszcz, mający przypominać żołnierza Marcina i jego dobre wszystko jednak znana jest pieczona „gęś św. Marcina” – tradycyjna potraw wywodząca się z Kolonii, gdzie 11 listopada spożywa się ją nadziewaną jabłkami, rodzynkami i późną jesienią następuje lekkie ocieplenie, Francuzi nazywają to „latem Marcina”. Wiąże się to z inną legendą, według której gdy ciało Marcina wieziono statkiem po Loarze z miejsca jego śmierci – Candes-Saint-Martin – do Tours, z jesiennego snu obudziła się przyroda i nieoczekiwanie całe nadbrzeżne łąki okryły się Poznaniu 11 listopada wypiekane są specjalne „Marcinowe” słodkie rogale wypełnione masą z białego maku. Na najstarszej ulicy miasta – św. Marcinie – odbywa się uroczysta parada, której przewodzi rycerz na siwym ma wspólnego św. Marcin z gęsiami?W wielu krajach nie do pomyślenia jest dzień św. Marcina bez gęsi na stole. „Gęś św. Marcina” jest tradycyjną potrawą we Francji, Austrii i w Niemczech: w Kolonii na przykład spożywa się 11 listopada pieczoną gęś nadziewaną jabłkami, rodzynkami i kasztanami. W Szwecji św. Marcin jest patronem gastronomów z południa tego kraju. W Skanii już w przeddzień św. Marcina przy „świętomarcinowej” gęsi zbierają się wieczorem w restauracjach całe rodziny i grupy słowo „gęś” najczęściej kojarzy się z określeniem „głupia jak gęś”, jednak to wcale nie odpowiada rzeczywistości. Gęsi ani nie są „głupie”, ani też w tradycji historycznej nie grały roli podrzędnej – powiedział KAI Thomas Dolezal, ekspert ds. liturgii i świąt kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej. Przypomniał, że już w czasach rzymskich gęsi towarzyszyły bogowi wojny, Marsowi. Swoim ostrzegawczym gęganiem gęsi uratowały też Rzym przed najazdem wroga. W tradycji germańskiej gęś była zwierzęciem ofiarnym i uosobieniem ducha wegetacji. Ten, kto rytualnie spożywał gęś, miał swój udział w sile ducha również „zdradziły” swoim gęganiem św. Marcina. Gdy zmarł biskup Tours, Marcin został wybrany jego następcą. Legenda mówi, że nie chciał przyjąć tego urzędu i schował się do klasztornej szopy, w której chowano gęsi. Te jednak zaniepokojone podniosły wrzawę, zdradzając w ten sposób kryjówkę Marcina. Nowego biskupa triumfalnie wprowadzono do Tours, a pieczona na pamiątkę św. Marcina gęś przeszła do tradycji i zachowała się po dzień jedzenie gęsi, które utrzymało się aż do naszych czasów mimo popularnych fast-foodów, ma bardzo długą i niekoniecznie chrześcijańską tradycję. Od czasów Średniowiecza 11 listopada był bowiem w rolnictwie dniem, w którym odbywał się ubój zwierząt domowych i wypłaty. Tego dnia także świętowano pożegnanie lata i zjadano tłuste gęsi jako symbol dobrych, udanych zbiorów. Z czasem pogańskie jedzenie pieczonych gęsi przekształciło się w „gęś św. Marcina”.We Francji spożywanie potraw z gęsi połączone jest z degustacją rocznych win. Ten francuski zwyczaj gęsi i młodego wina w dniu św. Marcina rozpowszechnił się w późniejszym okresie w Niemczech i Austrii, a od XVI w. – w Szwecji. Gęsi były tam znane już epoce kamiennej, ale ich pierwsze związki z Marcinem datują się od 1567 roku. Jeszcze w XIX wieku w kalendarzu rolniczym Tyrolu dzień św. Marcina oznaczany był gęsią, podobnie jak w norweskim kalendarzu
Dzień Św. Marcina w Niemczech- historia, zwyczaje. Activating this element will cause content on the page to be updated.
W Portugalii na św. Marcina podaje się pieczone kasztany, fot. Shutterstock Nie tylko gęsina i rogale świętomarcińskie są kulinarną tradycją związaną z obchodami dnia św. Marcina – przekonuje PAP Piotr Oźmina, podróżnik po historii Polski z City Event Poznań. Dodaje, że swoje tradycyjne potrawy na 11 listopada ma też Austria i Czechy. Jedną z najbardziej znanych w Polsce kulinarnych tradycji związanych z tym świętem są rogale świętomarcińskie. Poznańskie smakołyki wypiekane są z ciasta półfrancuskiego, z nadzieniem z białego maku, wanilii, cukru, orzechów, rodzynek, margaryny, skórki pomarańczowej i innych dodatków. Ich waga musi mieścić się w przedziale między 150 a 250 g. Sam kształt rogali, według legendy, pochodzi od podkowy zgubionej przez konia św. Marcina. Święty Marcin jest symbolem dobroczynności, a tradycja dzielenia się i jedzenia rogali przypominana jest i kultywowana w Poznaniu co roku 11 listopada, właśnie w dzień św. Marcina - patrona jednej z głównych ulic miasta. Podróżnik po historii Polski z City Event Poznań Piotr Oźmina podkreślił w rozmowie z PAP, że mimo, iż poznańskie smakołyki są unikatem na światową skalę, to swoje regionalne potrawy z okazji tego święta przygotowywane są także w Portugalii i we Włoszech. Jak mówił, pojawiająca się w ostatnich latach na polskich stołach gęsina, jest od dawna stałym elementem obchodów dnia św. Marcina np. w Austrii, Danii czy Niemczech. Gęsinę serwuje się także na Słowacji, w Chorwacji i Serbii, ale tam do mięsa podaje się mlinci, czyli specjalne placki chlebowe. Tradycje te ma łączyć legenda o świętym, który nie za bardzo chciał zostać biskupem francuskiego Tours. - Według opowieści Marcin, jeszcze zanim został świętym, zdobył sławę jako pustelnik i asceta, dlatego mieszkańcy miasta Tours we Francji chcieli mieć Marcina za biskupa. Ten jednak nie chciał przyjąć tej godności, więc ukrył się przed tłumem w szopie. Pech chciał, że kryjówkę swym okrutnym gęganiem zdradziły gęsi. Tłum +dopadł+ Marcina i wbrew jego woli uczynił go biskupem - opowiadał Oźmina. - Legenda legendą, lecz według niemieckich XIX-wiecznych źródeł związek gęsiny ze świętym Marcinem jest bardziej prozaiczny. Źródła tego powiązania upatruje się w czasach feudalnych, gdy dzień Św. Marcina był dniem składania daniny, bardzo często w formie gęsi, które w ten sam dzień spożywano między tańcami i świątecznymi hulankami - dodał. Gęsina na europejskich stołach powinna być dobrze wypieczona, obsypana przyprawami, z zarumienioną skórką, i nafaszerowana jabłkami czy śliwkami. Najczęściej podana jest też z czerwoną kapustą. - Ciekawy zwyczaj panuje w Niemczech, gdzie recytuje się wiersz adresowany do gęsiny tuż przed jej spożyciem lub krótko po. Tak ku lepszemu trawieniu - zaznaczył Oźmina. W Portugalii na św. Marcina podaje się pieczone kasztany, na Malcie - specjalne pieczywo drożdżowe udekorowane sezamem, lukrem lub owocami. W niemieckich landach wypieka się z kolei tradycyjne precle i "ciasteczkowe ludziki" nazywane Stutenkerlen i Martinsbrezeln. - Wypieki te to częsty element obchodów świętomarcińskich w różnych niemieckich landach, ale ich związek z samą postacią świętego jest dość mglisty. Według niemieckiej prasy pierwotnie wypiekano ciasta lub ciastka w kształcie postaci biskupa, co w zależności od pory roku i regionu miało nawiązywać do Św. Mikołaja lub Św. Marcina - mówił przewodnik. Swoją propozycję kulinarną związaną z tym świętem mają również Czechy. Tam, 11 listopada winiarze po raz pierwszy otwierają wino z tego samego rocznika, by spróbować owoców swojej pracy. "Z racji daty otwarcia wino to nazywa się Svatomartinske, czyli po naszemu świętomarcińskie" - powiedział Oźmina. - Według czeskich źródeł, tradycja ta pochodzi z czasów cesarza Józefa II, kiedy to na 11 listopada służba kończyła u winiarza umowę i negocjowała z nim warunki zatrudnienia na przyszły rok. A żeby negocjacje lepiej przebiegały, stół suto zastawiano gęsiną i otwierano pierwsze butelki tegorocznego wina - dodał. Jak tłumaczył Oźmina, częstą tradycją wielu krajów są również świętomarcińskie zabawy organizowane przez dzieci, które poprzebierane wędrują od domu do domu albo odwiedzają lokalne cukiernie i piekarnie. Dzieje się tak np. w Wenecji, gdzie "każdy sklepikarz przekazuje dzieciom okup w słodkiej walucie - Dolci di San Martino, czyli w słodyczach świętomarcińskich" - podkreślił Oźmina. Sprawdź najnowsze oferty dla rolnika!
hO9zP. xxx12076gu.pages.dev/50xxx12076gu.pages.dev/316xxx12076gu.pages.dev/163xxx12076gu.pages.dev/67xxx12076gu.pages.dev/365xxx12076gu.pages.dev/305xxx12076gu.pages.dev/195xxx12076gu.pages.dev/337xxx12076gu.pages.dev/171
dzień św marcina w niemczech